W poniedziałek 21 sierpnia odbyła się wycieczka do Kamiennej Góry –Projekt Arado oraz do zoo w Łącznej. Wyjazd został zorganizowany z projektu „Wesołe wakacje-czas wolny bez nałogów” realizowany przy wsparciu środków z Gminnego Funduszu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Grupa 38 dzieci z opiekunami z Gminnego Ośrodka Kultury w Mysłakowicach miała okazję zapoznać się z atrakcjami naszego regionu.
Pierwszym interesującym miejscem był projekt Arado-zaginione laboratorium Hitlera.
Na miejsce dotarliśmy pół godziny przed wyznaczoną godziną zwiedzania... na szczęście udało nam się zakupić od razu bilety. Po kilku minutach oczekiwania pojawiła się z impetem, krzycząc pani przewodnik Daria ps Ruda przebrana za robotnika przymusowego. W historycznym uniformie agentka Daria zapytała czy na pewno chcemy wejść do Arado, bo nie może nam zagwarantować czy wyjdziemy, ale bardzo dobrze, że mamy ze sobą aparaty szpiegowskie. Wspomniała też o niemieckim wartowniku, który może wymagać od nas posiadania przepustek, na szczęście zaopatrzyliśmy się w nie płacąc za wstęp. Wreszcie otworzyła przed nami wrota do podziemi i rozpoczęliśmy naszą wędrówkę po laboratorium Hitlera, mijając wartownię, a w niej śpiącego wartownika.
Projekt Arado to jeden z ważniejszych obiektów militarnych na Dolnym Śląsku w trakcie II wojny światowej, gdyż projektowano i wyprodukowano tutaj samolot o napędzie odrzutowym - bombowiec dalekiego zasięgu.
Nasz przewodnik agentka Daria bardzo zachęcała nas do robienia dokumentacji fotograficznej i cały czas powtarzała, że nie wiadomo czy my opuścimy teren laboratorium ale chociaż pozostaną po nas zdjęcia. Więc pstrykaliśmy zdjęcia wszystkiemu co tylko się dało.
W jednym z korytarzy obejrzeliśmy skrzynie z karabinami z czasów II wojny światowej, lufę od niemieckiego niszczyciela czołgów, dyszę spalinową od rakiety V-1 i wiele innych eksponatów z tego okresu. Agentka Daria pokazała nam makietę bombowca Arado N-555 tak zwane latające skrzydło, który miał być wyposażony w 6 silników odrzutowych, osiągać prędkość ponad 800 kilometrów na godzinę i zabrać na podkład do 4 ton bomb.
Następnie zobaczyliśmy coś co wyglądało jak bomba, ale widniał na tym napis "Keine Bombe", okazało się, że był to zapasowy zbiornik paliwa do myśliwca.
Z dalszych opowieści dowiedzieliśmy się ,że w podziemiach pracowali także więźniowie ubrani jedynie w kraciastą piżamę i nie posiadali oni butów. Ich racja żywnościowa wynosiła 2 kromki chleba i jedną łyżkę zupy dziennie (200kcl). Do ciężkiej pracy służyła im jedynie łopata, kilof i lampa naftowa, a warunki tam panujące przyczyniały się do szybkiej śmierci. Żeby uzmysłowić sobie bezsens wojny przewodniczka w kilku słowach przypomniała o tragedii tych ludzi. Uczciliśmy ich śmierć minutą ciszy.
Po zwiedzeniu podziemi przewodnik zaprowadził nas jeszcze do osobnego pomieszczenia, w którym znajdowały się eksponaty wymagające lepszych warunków przechowywania niż te panujące w bunkrze. Mogliśmy tam zobaczyć stary zegar, dokumenty i zdjęcia oraz słynną enigmę.
Była też okazja do zakupienia ciekawych pamiątek.
Projekt Arado to bardzo ciekawa atrakcja na Dolnym Śląsku. Polecamy tę atrakcję bo oprócz tego, że dowiecie się co działo się w tym miejscu w trakcie II wojny światowej i obejrzycie eksponaty, które pozostały, to gwarancją jest też to, że bardzo fajnie spędzicie czas w trakcie zwiedzania i nikt nie będzie się nudził. Przewodnicy prowadzą grupę bez nudnego opowiadania o historii, oni robią z tego przedstawienie, dzięki czemu każdy jest zainteresowany tym co się dzieje w trakcie trwania wycieczki. Polecamy.
Kolejnym punktem naszej wycieczki było zoo w Łącznej, umiejscowione w przepięknym miejscu wśród gór, łąk, zagajników. Ilość zwierząt na tej olbrzymiej przestrzeni jest imponująca.
Posiadają jedyną grupę wilków polarnych w Polsce. Zoo Współpracuje z Lemur Rescue Center Fundacją ONG RENIALA na Madagaskarze chroniącą lemury!! Są najbardziej naturalnym oraz kontaktowym Zoo w Polsce i jedynym górskim. Nasza grupa z wielkim zaciekawieniem oglądała wszystkie wyeksponowane zagrody i klatki ze zwierzętami. Trasę rozpoczęliśmy przy zagrodzie kapibarów, następne były małpki kapucynki, papużki, tygrys, barwne egzotyczne ptaki , kangury. Największą atrakcją bezapelacyjnie były lemury . Za drobną opłatą dzieciaki kupiły pokarm dla tych zwierzątek po czym w mniejszych grupach wchodziły do specjalnie wytyczonego rewiru gdzie biegały i skakały udomowione lemury. Radości nie było końca zarówno od strony dzieci jak też od strony lemurów. Te wskakiwały na ramiona, głowy, uczepione na ciele dzieci tkwiły i oczekiwały jedzenia. Zabawa była przednia. W dalszej części zoo spotkać można było antylopy, zebry, gazele, małpy makaki, wilki polarne , lamy i alpaki. Na zakończenie cała nasza grupa dotarła pod plenerową wiatę, gdzie smażyły się dla nas kiełbaski podane z chlebem i zimnymi napojami. Wszyscy z wypiekami na twarzach niechętnie wracali do autokaru mając jeszcze w pamięci igraszki z lemurami.
Wycieczka ,która była bogata w rozmaite atrakcje z pewnością zapadnie każdemu w pamięci. Zapraszamy na kolejne nasze propozycje spędzenia wolnego czasu.